Przestałam śpiewać, bo jak odwróciłam się w stronę Gabriela miał zaszklone oczy. Zebrały mu się łzy, ale natychmiastowo je otarł. Wyja miała położoną swoją głowę na kolanach Gabriela patrzała się w okno. Gabriel mówiąc mi, ze nic się nie stało próbował się jak by wytłumaczyć.
- Nie musisz nic mówić. Wybacz. Czasami bym wolała nie śpiewać przy kimś. - powiedziałam patrząc się w dół. - Czy mogłabym skorzystać z twojej kuchni? - zmieniłam natychmiastowo temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz