-To był przypadek - uśmiechnęłam się - sztylet mi wypadł...
Cały czas próbowałam przejąć kontrolę nad jego umysłem, jednak nadal się blokował.
-Przypadek! - otrząsnęła się kobieta - Ha! Naprawdę śmieszne!
Prychnęłam delikatnie się przy tym uśmiechając.
-Widzę, że ktoś tu jest zły - podparłam sztyletem jej podbrudek , prowokując ją.
Gadzie? Mraw, sugerujesz coś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz