piątek, 21 sierpnia 2015

Od Gabriela (c.d. Rosie)

Z osłupieniem patrzyłem, jak mężczyzna zaczyna dziwnie się zachowywać. Było w nim coś z wściekłego psa, toczył pianę z ust i miotał się, jakby miał węże w gaciach. Co za pech, gdzie się nie ruszę to natykam się na jakiegoś obdarzonego magicznymi zdolnościami przybłędę. Tylko, kto opętał tego faceta? Raczej nie podejrzewałbym o to spotkanej kobiety, jest taka śliczna i porcelanowa... ale skoro powiedziała mi wyraźnie, że sama sobie poradzi to może faktycznie cały ten cyrk to jej sprawka? I po co mi to wszystko było, zachciało mi się zgrywać samotnego bohatera i wybawiciela, a teraz wpakowałem się w niezłe kłopoty, bo tajemnicza niewiasta okazała się być magiczną istotą, która zagraża mojej pozycji w tej wiosce! Ale postarałem się nie dać tego po sobie poznać. Nie w tym momencie.
-Chodźmy stąd, to wariat jakiś. Jest niebezpieczny-szepnąłem do rudowłosej, chwytając ją delikatnie za ramię.
-Zauważyłam-powiedziała i wyswobodziła się z mojego uścisku, ale najwyraźniej nigdzie się nie wybierała. Moje wysiłki, żeby odciągnąć ją od mężczyzny spełzły na niczym. Więc musiałem wypytywać ją na miejscu.
-Jesteś tu nowa?-Zapytałem i starałem się zignorować nieludzkie wrzaski opętanego.
-Można tak powiedzieć-burknęła. Mina jej trochę zrzedła.
-Więc lepiej uważaj, bo taka piękna kobieta może zostać napadnięta przez jakiegoś napalonego frajera w każdej chwili.
-Jak widzisz, radzę sobie całkiem nieźle.
-Ty znasz moje imię, ale ja nie znam twojego...
-Rosie.
Westchnąłem. Ta jałowa rozmowa męczyła mnie bardziej niż milczenie. To wypytywanie jak na komisariacie nie dawało żadnego, nawet najmniejszego skutku.
-Dobrze więc, Rosie-spróbowałem się uśmiechnąć.-Ładne imię. Jakbyś czegoś potrzebowała, mój dom jest na skraju wioski, przy murach, na północ od rynku.
Pokiwała głową, więc uznałem rozmowę za skończoną. Ukłoniłem się teatralnie i odszedłem w swoją stronę. Za plecami nadal miałem rudowłosą kobietę i wrzeszczącego, opętanego mężczyznę.

Rosie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Xat nasz potężny i wspaniały