No to ładnie wpadłam. Nie spodziewałam się mieć takich sąsiadów, ale coś mi mówi, że przyjaciółmi to my nie będziemy. No cóż pozostaje mi jedna rzecz... Patrzyłam się głęboko w oczy mężczyzny, próbując przejąć nad nim kontrolę. Jednak on stale się opierał... Szybko pochyliłam głowę, żeby nie mógł mnie ugryźć. Następnie zręcznie się wyszarpnęłam, chwytając za kolejny ukryty sztylet.
~No dalej - powiedziałam do niego w myślach
Nain. Zapominasz , że Sylwia ma zawsze kopalnie broni w ubraniu ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz