wtorek, 4 sierpnia 2015

Od Gabriela (c.d. Sylwii)

Na dźwięk pukania do drzwi otworzyłem leniwie oczy. Zamieniona w orientalnej urody kobietę Wyja wpatrywała się we mnie z typowym u siebie psim uwielbieniem.
-To jakaś kobitka-powiedziała, odwracając wzrok w stronę drzwi.-Widziałam ją przez okno.
-Nie spidziewam się gości-mruknąłem, ale na wszelki wypadek wygładziłem dłonią rozczochrane we śnie włosy.
-Myślałam, że znowu upatrzyłeś sobie jakąś ofiarę.
-Nonsens. I żebym cię o tym nie powiadomił?-Uśmiechnąłem się i dodałem bardziej władczym tonem.-Otwórz, jeśli łaska.
Wyja niechętnie powlokła się do drzwi. Miałem czas na schowanie skrzydeł. Usłyszałem, jak moja towarzyszka rozmawia z kimś przez drzwi. Nucąc jakąś melodię poszedłem w jej kierunku. Wtedy ujrzałem anielską twarzyczkę dziewczyny, która postanowiła wpaść z niespodziewaną wizytą.
-Witam piękną panią-uśmiechnąłem się szarmancko.-Coś się stało? Może mogę w czymś pomóc?
Usłyszałem za plecami westchnięcie Wyji.

Młoda pseudo-wrogini, Sylwio?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Xat nasz potężny i wspaniały