sobota, 8 sierpnia 2015

Od Feanaro (c.d. Fantarigo)

-Eee tam, było minęło-odpowiedziałem, nie porzucając swojego poprzedniego zajęcia.-W zasadzie, to miałem przeprosić pierwszy, ale pewien wścibski rogacz zrobił to wcześniej. Krótko mówiąc, poniosło mnie i trochę głupio się czuję.
Podałem Fantarigo szpadę rękojeścią do przodu i odwróciłem wzrok w kierunku torby.
-Zanim ty byś mi rozszarpał cokolwiek to bym ci zdążył tak przygrzmocić, żeby cię własna matka nie poznała, smoku-warknąłem. W odpowiedzi spod wieka nieznacznie wychylił się smok, rzucając mi pełne zawziętości spojrzenie.
-Skąd...-chciała zapytać Fantarigo, ale jej przerwałem.
-Towarzysz iluzjonista to dobra rzecz. Oszukiwanie czyiś zmysłów to dla niego frajda. On przynajmniej nie kryje się ze swoimi mocami.
Widać, że to zmusiło Fantarigo do większej ostrożności.
-Czy... widział coś jeszcze?
-Pojedynek z królewskim przydupasem, widowiskowe aresztowanie i gwardzistów. Niewiele. Spokojnie, to chyba zostanie między nami. I tak nie miałbym się tym z nikim podzielić-uśmiechnąłem się, żeby rozluźnić atmosferę.-Ale widzę, że pani F cieszy się złą popularnością wśród złych ludzi, i nie chodzi tu tylko o mnie.
-Na prawdę musimy o tym rozmawiać właśnie teraz?-Westchnęła blondynka.
-Racja. Ten temat jest trudny. Jak na razie dam sobie chyba spokój z odkrywaniem tożsamości opiekunki smoków, bo i tak w niezły kompost wdepnąłem. Chociaż na szpady to księżniczka walczy całkiem całkiem.
Tym razem to Fantarigo się uśmiechnęła.
-To... trzeba coś zrobić, żeby załagodzić sytuację-zaczęła.
-Wiem, kim są te czarne koty, ale w tej puszczy nie mają szans. I tak pewnie by ich wezwano, bo gwardziści to zakapiory i pijaki. Chyba raczej podziękują za nowych pomocników do popychania i rekrutów, więc to może i dobrze. Zależy też, co masz na myśli mówiąc o załagodzeniu sytuacji.

Fantarigo? Aż mi wstyd, że musiałaś tyle czekać na takie coś...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Xat nasz potężny i wspaniały