-Miała tu być-warknąłem, zeskakując z grzbietu jelenia i oglądając patyki, które zostały z porzuconych w tamtym miejscu strzał.-Dlaczego jej tu nie ma?!
-Pewnie sobie poszła-mruknął Tivel, składając skrzydła.-Przecież nie jest ślimakiem, który się wcale nie rusza z miejsca!
-Pewnie masz rację. Musimy szukać dalej-powiedziałem, oglądając ślady w ziemi.-Kurza twarz, do wioski poszła.
-A tak właściwie, to czemu jej szukasz?
-Bo chcę mieć na oku każdego, kto przekracza granicę Puszczy. Dobrze wiesz, czemu.
Szczerze, Feniks? Nie mam pojęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz