-Nie znam, a do mojej jaskini cię na pewno nie wpuszczę-powiedziałem. Wrzuciłem kamień do dołu, coś tam zabuzowało i wydało kilka podejrzanych dźwięków. Ciekawe, co to mogło być.
-Pośpisz sobie na dworze bo mam już po dziurki w nosie pilnowania cię-dodałem, odchodząc na pewną odległość od Valkyrii i podejrzanej dziury w ziemi.-Kolorowych snów, panienko.
Wlazłem na drzewo i czekałem na rozwój wydarzeń.
Niniejszym uciszam cię ponownie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz