Ona jest zbyt pewna siebie. Myśli chyba, że to tylko zabawa, ale ja nie żartowałem. Byłem gotowy serio ją zabić tylko czekałem na odpowiedni moment jej nieuwagi. Postanowiłem zagrać inaczej, zrobić coś, czego się nie spodziewa.
-Więc ratuj swoje życie, panienko. Nie będę ci przeszkadzał-powiedziałem, odwracając się na pięcie i wchodząc na kolejne drzewa jak najdalej od tajemniczej kobiety. A może będzie miała szczęście i ją coś zeżre? A może sobie odpuści i zawróci do wioski? Ale jak zawróci do wioski i opowie ludziom o tym, co widziała w lesie to będę miał kłopoty. Kurza twarz, trzeba ją było zabić. Postaram się o tym zapomnieć.
Sylwusiu? To dobrze >:3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz