Mhm... - odpowiedziałam wymijająco
Położyłam się powoli na ziemi. Stałam się senna, ale pomimo to oczy miałam szeroko otwarte. Szerzej niż zwykle... Leżałam tak i martwi gapiłam się w drzewo. Było takie zielone, i rosło i rosło. W końcu liście były blisko mnie. Na liściach siedziały małe różnokolorowe biedroneczki i gadały do mnie dziwne rzeczy...
Może być gadzie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz