Wróciłam do wioski i kupiłam lekarstwa i zrobiłam nowy opatrunek. Nieźle mnie ta kobitka urządziła... Tym razem wzięłam więcej broni, wtedy będę mogła ja od razu zabić. Tym razem nie rocinałam niczego, tylko przechodziłam między roślinami, starając się ich nie uszkodzić. W sumie to przyszłam po moją katanę, ale nie wiem jak ja ją do cholery znajdę... Zauważyłam poszukiwaną osobę która siedziała do mnie tyłem, choć wolałabym gdyby to była katana...
-I jak podobały się stare wspomnienia? -wyciągnęłam kuszę zza pleców
Feniks? Znowu się spotykamy hehe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz