Tym razem zaczęłam myśleć trzeźwo. Jakieś biedronki prowadziły mnie tu... Albo to jakiś urok, albo miałam omamy...
-Przestań mnie tak nazywać! Tam razem to nie była moja wina, miałam jakieś cholerne plamy! - wybuchłam z wściekłości
Wstałam i rozłożyłam skrzydła z nimi też wcale nie było dobrze, w kilku miejscach były plamy szachownice krwi, ale to teraz moje najmniejsze zmartwienie...
Scena twoja królu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz