Spanikowana obrazami które widziałam w głowie stopniowo zaczęłam tracić kontrolę nad mocami. Zaczęłam przemienić w różne zwierzęta, mityczne stwory i ludzi. Miałam się przy tym jak opętana. Nie dawałem rady przeżywać TEGO w kółko i w kółko bez końca. Zaczął ogarnąć mnie gniew. Chwilę później przemieniłam się Wilkołaka. Skończyłam z furią na tą która to spowodowała i powstrzymując jej ręce przednimi łapami i wtargnęłam jej prosto w twarz. Potem z niej zaskoczyłam i szalała pobiegła w las.
I co teraz? Sylwia co myślisz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz