-A nie zdąże do wioski przed zmrokiem? - spojrzałam się w niebo - jeszcze kupa czasu...
-W tym stanie? - założył ręcę prychając - Serio myślisz, że ci się uda?
Ugh. Ostatnia szansa zgaszona... No nic wleze na jakieś drzewo. A no tak, nie mogę. Wolę nie używać skrzydeł, bo będzie powtórka z dzisiaj, a tego nie chce...
-Tam na pewno nie przenocuję - wskazałam dziurę do której przed chwilą zaglądał elf. - a innych takich miejsc nie znam...
Śnisz, tyle powiem. to był sarkazm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz