sobota, 5 września 2015

Od Feanaro (c.d. Raphael'a)

Obserwowałem człowieka z drzewa. Humor akurat miałem świetny. W sam raz, żeby komuś zrujnować życie. Mężczyzna, który stał pod "moim" drzewem nie wyglądał na biednego, a wręcz przeciwnie. Bogato ubrany, odpicowany na siedem błysków... i to pogardliwe spojrzenie, którym obrzucał całą Puszczę... normalnie miód, cud i orzechy. Patrzyłem tak na niego jeszcze chwilę aż stwierdziłem, że się nudzę. Zwiesiłem się więc z gałęzi za nogi i spróbowałem zdjąć kapelusz z miecza. Udało się. Koleś nie zauważył mimo, że byłem centralnie przej jego twarzą. Chyba się przespał. Już miałem odchodzić z jego paradnym nakryciem głowy, kiedy poczułem, jak coś łapie mnie za ramię i ciągnie do tyłu. To był ten facet, cały czas udawał śpiącego.
-O ty pieronie, zaskoczyłeś mnie od tyłu jak pedalski włamywacz-zaśmiałem się szyderczo.

Uzbrojony beboku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Xat nasz potężny i wspaniały