środa, 9 września 2015

Od Gabriela (c.d. Sylwii)

-Jesteś chyba jakiś pogięty-mówiła Wyja.-Ja rozumiem, że chcesz się zemścić, ale żeby trzymać żywą istotę związaną w piwnicy... przesadzasz.
-Wiesz, że po słynnym wypadku na morzu nie pozostały we mnie żadne uczucia poza gniewem. Ciesz się, że wyżywam się na niej, a nie na tobie-warknąłem i wyszedłem z piwnicy, trzaskając drzwiami. Kiedy wszedłem do mojego pokoju, usiadłem na ukochanej kanapie i przymknąłem oczy. Krew walkyrii pulsowała przyjemnie w moich żyłach. Zawsze lepsza świeża, niż z trupa. Chyba powinienem sobie zamknąć jeszcze kilku ludzi w podziemiach. Heh, wspaniały pomysł, aniołeczku. Wybiegłem pędem z domu na małe polowanie.

Dżumo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Xat nasz potężny i wspaniały